2009-07-28
Powodzianie z Brzezin dziękują za wsparcie po powodzi
Mieszkańcy Brzezin, którzy cudem uszli z życiem podczas katastrofalnej czerwcowej powodzi, przyjechali dziś do Stalowej Woli podziękować za pomoc poseł Renacie Butryn i prezesowi huty. Nie zostawimy was samych usłyszeli od poseł.
Grupa mieszkańców Brzezin wsi w gminie Wielopole Skrzyńskie w powiecie ropczycko-sędziszowskim, zjawiła się w sali konferencyjnej Huty Stalowa Wola.Jak przyznali, nie spodziewali się pomocy z tak odległej miejscowości, jaką jest dla nich Stalowa Wola i inne miasta, które udzieliły im wsparcia z Gorzyc, Tarnobrzegu, Rudnika nad Sanem, Niska.Na zdjęciu: Przewodniczący Rady Gminy Wielopole Skrzyńskie Robert Pieczonka, sołtys Lucjan Janik i Beata Śledziona dziękują Renacie Butryn za pomoc.
Brzeziny przeżyły potop, kiedy wylała rzeczka Wielopolka, a nad nimi oberwała się chmura. W krótkim czasie na jeden metr kwadratowy spadło 125 litrów wody. To był kataklizm, a nie powódź powiedzieli. Po katastrofie w Brzezinach mieli odczucie, że są na uboczu i nikt się nimi nie interesuje.
Z pomocą pospieszyła poseł Renata Butryn. Na jej apel odbyła się zbiórka wszystkiego, co mieszkańcom potrzebne jest do normalnego życia. Wielu straciło bowiem wszystko - zawaliły się domy, drogi, mosty, z wodą spłynęły buty, odzież, a to, co zostało, było zanieczyszczone.
Brzeziny przeżyły potop, kiedy wylała rzeczka Wielopolka, a nad nimi oberwała się chmura. W krótkim czasie na jeden metr kwadratowy spadło 125 litrów wody. To był kataklizm, a nie powódź powiedzieli. Po katastrofie w Brzezinach mieli odczucie, że są na uboczu i nikt się nimi nie interesuje.
Z pomocą pospieszyła poseł Renata Butryn. Na jej apel odbyła się zbiórka wszystkiego, co mieszkańcom potrzebne jest do normalnego życia. Wielu straciło bowiem wszystko - zawaliły się domy, drogi, mosty, z wodą spłynęły buty, odzież, a to, co zostało, było zanieczyszczone.
Sołtys Brzezin Lucjan Janik opowiedział co przeżywali mieszkańcy. Woda ciekała z każdej górki, zalany został transformator, odcięty gaz i prąd, nie było łączności. W nocy słyszeliśmy huczące fale. Modliłem się, żeby ktoś nie zginął. Wobec takiego żywiołu człowiek jest kruchą istotą wspominał. Ale jednak były ofiary śmiertelne.
Niektórzy otarli się o śmierć. Jak dwójka dzieci, która w domu uciekła przed wodą na szafę i omal nie została zatopiona, kiedy woda podniosła się pod sufit. Pewien mężczyzna chciał z pokoju wziąć dokumenty i ponosząca się woda uwięziła go. Na szczęście nagle zaczęła opadać.
O wyjątkowej tragedii może mówić rodzina, której rozpadł się dom zbudowany przed trzema laty. Teraz mieszkają w namiocie. Po powodzi ludziom pozostał uraz i widok każdej chmury budzi w nich lęk. Udało się ufundować roczne stypendia dla Ani, która ma czwórkę rodzeństwa, dla uzdolnionego matematycznie Damiana, dla Oli, która
straciła rodziców, dla Beaty.
Huta Stalowa Wola wysłała do Brzezin do usuwania skutków powodzi dwie maszyny. Ładowarka okazał się za ciężka na rozmiękły grunt, ale koparko-ładowarka zrobiła dużo dobrego. Wszyscy chwalili operatora Zbigniewa Dobrzyńskiego, pracującego od rana do nocy. To cichy bohater akcji pomocy - powiedziała poseł.
- Nie zostawimy was, aż będzie wam ciepło obiecała wzruszonym powodzianom poseł Renata Butryn.
Źródło:
www.echodnia.eu
autor: Zdzisław Surowaniec
http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090727/POWIAT0303/444285393