2011-06-17

Odpowiedź w sprawie oświadczenia Posła Antoniego Błądka

W odpowiedzi na oficjalne oświadczenie posła Antoniego Błądka chcę zaznaczyć, że poniedziałkowa wizyta pani Grażyny Hejdy, Dyrektor Podkarpackiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ, nie miała przynieść osobistych korzyści mi jako posłance, staroście, lekarzom czy szpitalowi. Głównym celem tego spotkania było zwiększenie dostępności do usług medycznych dla pacjentów, poprawienie jakości tych usług, pozyskanie nowych specjalistów.

Wspólną korzyścią dla szpitali w Stalowej Woli i Nisku ma być współpraca i rozwój obu placówek, zracjonalizowanie ich wydatków. Lekarze z Niska już teraz wysyłają swoich pacjentów do Stalowej Woli na oddział kardiologiczny czy neurologiczny, ponieważ nie mają ich u siebie. Po co wozić pacjentów do Lublina, aby dokonać zabiegu np. usunięcia wbitego opiłka do oka? NZF w Rzeszowie musi wtedy zapłacić Lublinowi i nasze pieniądze „wędrują” do szpitali w sąsiednim województwie. To oczywiste i logiczne, że lepiej wzmocnić okulistykę w Stalowej Woli. Współpraca ta mogłaby odbywać się również w innych dziedzinach. Jest ona ważna dziś dla obu placówek, aby mogły rozwijać się nie dublując się bezsensownie. W ten sposób każdy ze szpitali ma szansę stać się swoistego rodzaju monopolistą, który może dyktować warunki NFZ oraz pozyskiwać coraz większe pieniądze na poszczególne procedury w ramach zawieranych kontraktów. W tej chwili pieniądze, które powinny trafiać do nas, siłą rzeczy przekazywane są do ośrodków w Janowie Lubelskim, Lublinie czy Rzeszowie, bo tam kierowani są pacjenci, którzy mogliby i powinni leczyć się tu - na miejscu, ale nie pozwalają na to warunki. Dyrektor podkarpackiego NFZ podpowiadała, w jakim kierunku powinny rozwijać się oba szpitale. Jedną z sugestii była redukcja ilości łóżek internistycznych, która miałaby polegać nie na całkowitej ich likwidacji, jak pisze poseł Błądek, ale na przeznaczeniu części z nich na tzw. wąskie specjalizacje. Wymieniona przez panią Hejdę liczba 200 łóżek, nie stanowi, jak podano w niektórych mediach i oświadczeniu posła, nadwyżki łóżek, ale ich łączną ilość. Dziwię się byłemu staroście, że nie wie ile szpital miał i ma łóżek na oddziale. Takie stwierdzenie w oświadczeniu to kompromitacja. Podczas spotkania roboczego w starostwie szefowa NFZ na Podkarpaciu mówiła o przeroście zatrudnienia na oddziale kardiologicznym, ale po wizycie w szpitalu i uzyskaniu szczegółowych informacji co do planów rozwoju kardiologii zgodziła się z dyrektorem placówki - Edwardem Surmaczem, że jest ono optymalne.

Spotkanie z panią Grażyną Hejdą było również okazją dla dyrektorów oraz przedstawicieli szpitali, ambulatorium, „Medyka”, a także ośrodka opieki długoterminowej do zadania pytań. Efektem tej wizytacji są umówione już spotkania indywidualne dyrektor podkarpackiego NFZ z Wojciechem Korkowskim i Małgorzatą Stańczak. Pani Hejda zapewniła też przedstawicielkę „Medyka”, Małgorzatę Ignarską, że placówka otrzyma kontrakt na Poradnię Ortopedyczną. Dyrektor Korkowski usłyszał publicznie zapewnienie, że NFZ będzie wspierał budowę hospicjum. Pani Hejda uprzedziła także dyrektora szpitala, że Oddział Nefrologiczny może mieć problem z podpisaniem kontraktu na następny rok, ponieważ nie spełnia wymagań. Okazało się, że jeden specjalista na oddziale nie wystarcza. Zastanawiam się, jak do tego doszło, że przez tyle lat funkcjonowania Nefrologii i Stacji Dializ nie „dorobiliśmy się” chociażby drugiego specjalisty. Bezpieczniej dla pacjentów byłoby pozyskanie co najmniej 3 lekarzy z tą specjalnością.

Trudno oprzeć się wrażeniu, że niektórzy środowiskowi „filozofowie” zachowują się niczym Dr Jekyll i Mr Hyde, ponieważ bardziej zależy im na uprawianiu polityki, niż na racjonalnej i dogłębnej analizie problemów służby zdrowia tu na miejscu. Niestety, wszystko odbywa się na koszt pacjenta – podatnika.