2015-09-14

Oświadczenie: "Podkradanie" cudzych sukcesów, czyli "lisek chytrusek" w akcji

Oświadczenie:

Ostatnio coraz częściej przecieram oczy ze zdumienia. Pierwszy raz, gdy zobaczyłam, jak pan prezydent Nadbereżny chwalił się przy okazji kampanii, wtedy kandydata, a obecnie Prezydenta RP, pana Andrzeja Dudy  - naszym Inkubatorem Technologicznym, wizytówką miasta. Nie przyłożył ręki do jego powstania, a teraz nie ma żadnego pomysłu na jego funkcjonowanie. Włączenie go w struktury MZK oznacza powolny koniec tego przedsięwzięcia.

Kolejne, cyniczne zawłaszczanie cudzych sukcesów, miało miejsce podczas targów obronnych  w Kielcach , gdzie wyroby HSW zostały nagrodzone, a pan Nadbereżny brylował wraz z kandydatem na posła, przewodniczącym Rady Miejskiej, jakby to oni, przedstawiciele PiS, w jakikolwiek sposób przyłożyli rękę do tego triumfu. Otóż w żadnym najmniejszym stopniu, a wręcz przeciwnie. Po dwóch latach rządów PiS (2005-2007) nasz zakład znalazł się na skraju bankructwa, bez perspektyw. 8 lat temu z mojej inicjatywy przyjechał premier Donald Tusk do Stalowej Woli, aby przypieczętować konkretny program pomocowy dla HSW. Zorganizowałam okrągły stół w kancelarii premiera z udziałem m.in. związków zawodowych, zarządu HSW, parlamentarzystów z naszego regionu. Powołano zespół pomocowy, ktmiastyaóry opracował konkretny program ratowania HSW. Pracownicy zgodzili się na wyrzeczenia, na urlopy, pracę przez określony czas  za ¾ pensji. A potem przyszło najtrudniejsze, polityczne działania na rzecz mądrego włączenia naszych zakładów do PGZ z poszanowaniem autonomii i planów rozwojowych HSW, spory ze Śląskiem, z „Łabędami”. Dzięki wysiłkom wielu osób, m.in. Antoniego Rusinka, pozostałych członków zarządu, dyrektorów, związków zawodowych i moim obroniliśmy produkty HSW przed marginalizacją i odłożeniem na półkę, i mamy armatohaubicę” Krab”, moździerz „Rak”, wyrzutnię rakietową „Langustę”, hity eksportowe. Wzrosło znaczenie zakładu, został on wskazany na integratora systemu długiego zasięgu „Homar”. Zaczęliśmy się rozwijać w poważne konsorcjum, m.in. przez włączenie  zakładów „Jelcza”, co w sposób bezpardonowy skrytykował poseł PiS –u z naszego regionu. Zresztą cały czas ze strony środowiska PiS płynęły krytyczne głosy pod adresem rządu, premiera i moim.

Jesteśmy na początku drogi do dużego sukcesu mierzonego znacznym wzrostem dobrze płatnych miejsc pracy i pozycją najnowocześniejszego  w Europie centrum artylerii rakietowej. To również mój osobisty sukces, efekt mojej ciężkiej  pracy jako przewodniczącej parlamentarnej stałej podkomisji do spraw rozwoju polskiego przemysłu obronnego i modernizacji technicznej Sił Zbrojnych.

Przyrzekłam też  wyborcom obwodnicę Stalowej Woli i Niska oraz S- 19 i znalazły się w programie rządowym. Ile wysiłku i uporu mnie to kosztowało, zaangażowania, mogą poświadczyć m.in. Burmistrz Niska i były Starosta Niżański, pani Wojewoda, którzy aktywnie wspierali moje działania w tym zakresie. Teraz dowiaduję się , że to działania osób z PiS kandydujących do Sejmu i Senatu (podobne zawłaszczanie sukcesu jak miało to miejsce w Lipie przy otwarciu drogi wojewódzkiej 855 Olbięcin - Zaklików - Stalowa Wola).

Jestem osobą, która odważnie stawia czoło problemom, rozwiązuję je, bo za to płacą mi podatnicy, a nie za lans. Nie przywłaszczam sobie efektów cudzego zaangażowania i wysiłku. Obiecuję i robię to – tak nakazuje zwyczajna przyzwoitość. Zamierzam nadal aktywnie działać na rzecz HSW, przedsiębiorców z naszego regionu, na rzecz polskiego przemysłu zbrojeniowego. Mam doświadczenie, dużo pomysłów i chce mi się pracować .

A panu Nadbereżnemu i przewodniczącemu Rady Miejskiej chciałabym zadać publicznie pytanie, co zrealizowali ze swoich przedwyborczych obietnic po roku sprawowania władzy.?  Bo wygląda na to, że tylko drążki do ćwiczeń w parku  (owszem fajny pomysł, ale nie może być jedyną aktywnością inwestycyjną jakie inicjuje prezydent). Ponadto wszystkie pieniądze  na jakiekolwiek pomysły płyną z rządu PO i PSL, natomiast z Urzędu Marszałkowskiego nic. Czas zakasać panowie rękawy, przestać bawić się władzą, mieć własne pomysły i strategię długofalową na rozwój miasta, a nie cynicznie” podkradać” cudze sukcesy.